DIGITECH RP100 MODELING GUITAR PROCESSOR Procesor gitarowy

Lech Janowski. Doskonale znany w naszym kraju amerykański producent procesorów gitarowych DigiTech wypuścił na rynek urządzenie osiągalne również dla tych mniej zamożnych. Wiadomo, że tańsze urządzenia zwykle brzmią gorzej od tych droższych… W tym jednak przypadku okazuje się jednak, że różnica nie jest przepaścią, a cena owszem!

Estetyczna obudowa wizualnie sprawia wrażenie wykonanej z tworzywa sztucznego w rzeczywistości okazuje się być odpornym odlewem ze stopów aluminium. Urządzenie wyposażono tylko dwa przyciski przeznaczone do wyboru programów, których udostępniono w sumie 80 – 40 fabrycznych i 40 użytkownika. Programy zmienia się pojedynczo w górę lub w dół, albo płynnie – przytrzymując jeden z przycisków. Ponadto panel RP100 udostępnia trzy potencjometry wielofunkcyjne oraz włączniki: edycji, pamięci i trenera rytmicznego. Z tyłu obudowy umieszczono gniazda przyłączeniowe: wejście – jack 1/4” mono, wyjście – jack 1/4” mono lub stereo, wejście na pedał EXPRESSION lub pedał VOLUME, gniazdo minijack 1/8” dla słuchawek i piąte ostatnie na zewnętrzny zasilacz. Prócz zasilania za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza istnieje możliwość zasilania bateryjnego z sześciu baterii typu AA (tzw. paluszki).

CECHY PRODUKTU

Urządzenie jest łatwe, wręcz intuicyjne w obsłudze. Dużą zaletą jest udostępnienie trybu edycji programów – cecha niekoniecznie korespondująca z niską ceną RP100. Wewnętrzne układy oraz system
operacyjny umożliwiają zastosowanie jednocześnie nawet jedenastu efektów. Kolejną interesującą cechą jest wyposażenie procesora w 24-bitowe układy przetwarzające sygnał analogowy na cyfrowy
na wejściu oraz z cyfrowego na analogowy na wyjściu. DigiTech RP100 okazuje się być bardzo uniwersalnym i zaawansowanym technologicznie urządzeniem. Czyż udostępnienie algorytmów modelujących brzmienie dźwięków na wzór najróżniejszych przystawek, wzmacniaczy czy zestawów głośnikowych – włącznie z wyborem pozycji mikrofonu względem głośnika – nie jest rozpustą dla każdego młodego adepta sztuki gitarowej? RP100 pozwala zrealizować takie efekty, jak: COMPRESSOR, WAH, CHORUS, FLANGER, PHASER, TREMOLO, PANNER, VIBRATO, ENVELOPE, ROTARY, AUTO YA, WHAMMY, PITCH, DETUNE, PING PONG ANALOG DELAYS, REVERB. Mało?

Edycja poszczególnych programów jest bardzo prosta – polega na dobraniu żądanego ustawienia jednego z trzech udostępnionych parametrów za pośrednictwem dedykowanych trzech potencjometrów. Typy edytowanych parametrów programu umieszczono na okalającej wyświetlacz płytce – obok aktualnie mrugającej diody, a powyżej na niewielkim cyfrowo-literowym wyświetlaczu ukazują się zmieniane aktualnie wartości. Modelowanie brzmienia przystawek polega na wyborze pomiędzy brzmieniem pojedynczej przystawki single coil a humbuking. Wyboru cyfrowego modelu brzmienia wzmacniacza dokonujemy spośród dwunastu znanych i uznanych urządzeń takich jak na przykład: ’65 Fender Twin Reverb, Mesa Dual Rectifier, Mesa Boogie, Mark II C, Vox AC30, Marshall JCM900… aż do brzmienia wzmacniacza do gitar akustycznych. W przypadku funkcji kształtowania brzmienia a’la wybrany model zestawu głośnikowego udostępniono nie tylko trzy algorytmy wybranych zestawów głośnikowych, ale również funkcję wirtualnego sytuowania mikrofonów – cztery programy odpowiadające umiejscowieniu mikrofonu od osi głośnika do brzegu. Testowane urządzenia udostępnia naprawdę
szeroką paletę barw – od ciemnych przez ciepłe, do jasnych.

Działanie korektora RP100 rozwiązano w sposób podobny do rozwiązań stosowanych w większości wzmacniaczy – regulacja obejmuje tony niskie, średnie i wysokie w zakresie ±12 dB. Takie efekty, jak: CHORUS, FLANGER, PHASER, TREMOLO, VIBRATO i ROTARY SPEAKER są w pełni programowalne. Znaczy to, że możemy ingerować w główne parametry efektu w określonym zakresie. Przykładowo edycja efektu CHORUS przy pomocy pierwszego potencjometru pozwala na kształtowanie wartości szybkości i głębokości modulacji, drugim kontrolujemy poziom głośności efektu, a trzecia służy po prostu do wyboru jednego z dwunastu typów algorytmu. W podobny sposób obsługuje się wyżej wymienione efekty – poruszanie się po menu ułatwia znacząco spis parametrów nad poszczególnymi potencjometrami.
Inaczej obsługuje się DETUNER (odstraja dźwięk w małym zakresie ±12 jednostek) czy PITCH SHIFT gdzie możemy do głównego dźwięku dodać interwał do oktawy w dół i do dwóch oktaw w górę skokami półtonowymi. Przyznać muszę, że brzmi to dobrze i dodany najniższy dźwięk (oktawa w dół) czy najwyższy (2 oktawy w górę) są słyszalne również w skrajnych pozycjach gitary. Aby skorzystać z
efektu WAH (nie AUTO WAH) lub WHAMMY można podłączyć własny EXPRESSION PEDAL (możemy wykorzystać jakikolwiek pasywny pedał VOLUME) i wtedy przy pomocy stopy sami na bieżąco regulujemy wybrany parametr.

WHAMMY to klasyczny już efekt tego producenta pozwalający płynnie odstroić czysty dźwięk o wybrany interwał. Fachowcy programujący DigiTecha przygotowali tu 15 ustawień. Osiem pierwszych to przede wszystkim operowanie na oktawach od jednej (góra, dół) przez 2 oktawy w różnych kombinacjach aż do pełnego „odjazdu” – 6 oktaw w dół, wszystko to odbywa się bez udziału czystego dźwięku. Następne siedem ustawień to różne interwały brzmiące wspólnie z sygnałem głównym jako interwał dodany. Z kolei AUTO YA to kombinacja efektów WAH i FLANGER dające w sumie dźwięk zbliżony do efektu filtru formantowego. Następstwem tego algorytmu są dźwięki mające przypominać ludzką zgłoskę „ja”. Trzeba przyznać, że jak dotąd RP100 jawi się jako bardzo kreatuwne narzędzie…

W grupie algorytmów typu DELAY użytkownik ma dostęp do trzech kategorii linii opóźniającej – DIGITAL DELAYS (realizowany cyfrowo), ANALOG DELAYS (realizowany alanogowo), oraz PING PONG
DELAYS. Maksymalne opóźnienie to 2 sekundy. Bogato wyposażono RP100 w algorytmy pogłosowe – w sumie dziesięć typów symulujących charakter różnych pomieszczeń oraz pogłosy nieliniowe z
udostępnioną regulacją długości wybrzmiewania i poziomu głośności efektu.

Prawie każdy nowoczesny procesor gitarowy jest wyposażony w przyrząd do strojenia gitary. Testowane urządzenie nie jest wyjątkiem. Tuner działa automatycznie – na wyświetlaczu widzimy nazwę strojonej struny, a cztery czerwone diody w górę i cztery w dół wskazują kierunek strojenia. Ponadto można obniżyć strój do trzech półtonów poniżej A1=440Hz. Zastanowiło mnie, dlaczego nie ma
możliwości strojenia o pół tonu wyżej? Przecież niejedna orkiestra tak się właśnie stroi…

Procesor DigiTech nie byłby sobą, gdyby nie wyposażono go w funkcje edukacyjno-ćwiczeniowe. W RP100 znajdziemy funkcję RHYTHM TRAINER – odtwarzanie trzydziestu schematów perkusyjnych w stylistyce od BEAT, POP, ROCK przez FUNK, FUSION, DANCE po R&B, REGGAE, CHACHA, SWING i BOSSA. Dostępna jest regulacja tempa i głośności odtwarzania partii perkusyjnej. Jak na tak przystępny cenowo procesor RP100 został sowicie wyposażony w programy ustawień – tak fabryczne (40), jak użytkownika (również 40). Na uwagę zasługuje bardzo przemyślane i użyteczne zaprojektowanie programów fabrycznych, w zasadzie wszystkie nadają się do wykorzystania, naturalnie w odpowiednim gatunku muzycznym. Pośród fabrycznych programów znajdziemy wiele przesterów, od delikatnych przystosowanych do gry akordowej po „ciężkie” przesterowania przeznaczone do wykorzystania w stylistyce rock/metal pośród których odnajdziemy także nawiązania do stylistyki hendrixowskiej.

Oczywiście są brzmienia czyste, studyjne, trochę do jazzu, więcej do bluesa, no i niektóre „odjazdowe” ze zmieniającym się płynnie interwałem. Znajdziemy też kilka „odjazdów”. Zainteresował mnie np. ciekawy jest program 18/58 AUTO SWELL automatycznie zgłaśniający dźwięk i eliminujący tym samym konieczność użycia potencjometru lub pedału VOLUME. Ewentualny niedosyt mogą odczuć gitarzyści poszukujący „nowych” brzmień. Każdemu z programów producent nadał nazwę, niektóra od razu sugeruje o jaki rodzaj brzmienia chodzi, choć niektóre jak np. „Krowi Placek” czy „Lisia Mama” (po przetłumaczeniu) trzeba… rozszyfrować samemu.

Własny program najłatwiej stworzyć poddając edycji jeden z programów fabrycznych. Następnie zapisuje się go w wybrane miejsce w pierwszej czterdziestce. Obsługa jest prosta i intuicyjna, należy kierować się opisami nad potencjometrami.

PODSUMOWANIE

Procesor testowałem w bardzo różnych warunkach. Trochę na sprzęcie domowym: gitarowy wzmacniacz treningowy Maxi Mouse, sprzęt audio, słuchawki/zestawy głośnikowe hi-fi. Pozwoliłem sobie również zrobić prezentację tego urządzenia w Szkole Muzycznej gdzie – trzeba przyznać – zrobiło duże wrażenie przede wszystkim na uczniach gitarzystach. Wzięli oni bardzo żywy udział w testowaniu R100. W połączeniu z klasycznym, firmowym „piecem” lampowym procesor brzmiał naprawdę rasowo. Na koniec RP100 „wziął udział” w dużym koncercie na kilka tysięcy osób. Podłączony bezpośrednio do systemu nagłośnienia o mocy kilku kilowatów wypadł… najgorzej. Brzmienie okazało się dość „wąskie”, wyraźnie wyczuwalny brak sprawdzonego wzmacniacza / przedwzmacniacza –
ze wskazaniem na brak lampy! Wnioski? Na pewno RP100 nie zastąpi do końca i w pełni klasycznego wzmacniacza gitarowego. Jednak jak na urządzenie w cenie nieco powyżej 600 zł jest absolutnie wart polecenia. Poza przypadkiem, gdy RP100 był wpięty bezpośrednio „w linię” miksera nagłośnieniowego procesor ten sprawdził się wielokrotnie. Oferuje wysoką jakość znaną ze znacznie droższych modeli tej firmy.

Mniejsze możliwości edycyjne w tym przypadku są zrozumiałe ze względu na cenę, jednak udostępnienie aż 40 programów użytkownika jest znaczącą rekompensatą. Brzmienie na ogół wydaje się być dość ciepłe mimo braku lamp, ale lampa to nie tylko ciepło… Właściwie dopatrzyłem się tylko jednej wady utrudniającej nieco posługiwanie się procesorem w warunkach scenicznych. Niestety, nie można zmieniać programów klikając przełącznikiem w tempie poniżej jednej sekundy – oznacza to, że projektując uszeregowanie programów własnych należy to uczynić w przemyślany sposób, gdyż
trudno czekać np. 20 sekund na przejście z programu nr 20 do programu nr 1…

Najbardziej spodobało mi się działanie bramki szumów. Pozytywnie zaskoczył mnie brak jakichkolwiek przydźwięków pomimo przystawek typu single coil i poodkręcanych gałek: gitary, efektu i wzmacniacza. Kolejne zalety to solidna, lekka obudowa oraz łatwa obsługa. Brzmienie symulujące różne wzmacniacze jest przynajmniej zadowalające. Chciało by się widzieć z tyłu RP100 gniazda MIDI do archiwizacji ustawień procesora, ale cóż – to znowu kwestia ceny. Nie najlepiej rozwiązano wyjście sygnału stereo, użytkownik zmuszony jest do zastosowania przejściówki jack stereo po-
łączony z dwoma gniazdami jack mono.

Pomimo tej niedogodności polecam ten procesor tym gitarzystom, którzy jeszcze nie dysponują profesjonalnie brzmiących efektów i… większą „kasą”.

DANE TECHNICZNE:
• Wejście: jack mono 1/4”
• Wyjście: jack stereo 1/4” TRS
• Słuchawki: mini-jack stereo 1/8”
• A/D/A: 24-bitowe Delta Sigma
• Pamięć programów: 40 użytkownika +
40 fabrycznych
• Algorytmy: PICKUP SIMULATOR, WAH, COMPRESSOR, 12 AMP/GUITAR MODELS, 3 BAND
EQ, NOISE GATE, CABINET MODELING, MIC
PLACEMENT, CHORUS, FLANGE, PHASER, TREMOLO, PANNER, VIBRATO, ROTARY SPEAKER,
AUTO YA, ENVELOPED FILTER, PITCH SHIFT, DETUNE, WHAMMY, DELAY, REVERB
• Jednoczesna ilość efektów: do 11
• Trener Rytmiczny: 30 paternów

PLUSY I MINUSY:
+ wysoka jakość produktu
w stosunku do ceny
+ łatwość obsługi
+ mały, lekki, łatwy w transporcie
+ trener rytmiczny
– hacząca się gałka potencjometru
– wyjście stereo przez przejściówkę
– zasilacz jako opcja
– powolne przełączanie programów

Do testu dostarczył:
Polsound
ul. Graniczna 17
05-092 Łomianki-Dąbrowa
tel. (022) 7518487, 7518587, 7514246
fax (022) 7513146